Uczyć, ale czego?
To już Twoja decyzja – taka prawda. Zastanów się jednak: w czym czujesz się dobrze? Może warto połączyć swój przedmiot wiodący z innym, zbliżonym pod jakimś względem? Na przykład język polski z innym przedmiotem humanistycznym, jak język obcy, historia, WOS? Albo przedmioty ścisłe, matematyka z fizyką?
Swoje kwalifikacje możesz wzbogacać dzięki studiom podyplomowym z danego przedmiotu. Możesz też wybrać studia podyplomowe z któregoś zakresu pedagogiki specjalnej – w ten sposób zdobędziesz lepsze przygotowanie do pracy z uczniami o specjalnych potrzebach edukacyjnych, a także dodatkowe możliwości zawodowe.
Na pewno warto przyjrzeć się, jakich obecnie nauczycieli najbardziej brakuje w szkołach.
Podpowiedź: w szkołach w ogóle brakuje nauczycieli.
Predyspozycje, czyli „czy ja się do tego w ogóle nadaję”?
Warto odpowiedzieć sobie na te kilka pytań:
- Czy lubisz pracować z ludźmi?
- Czy lubisz kontakt z osobami młodszymi, odpowiednio – małymi dziećmi, młodszymi nastolatkami, starszymi nastolatkami? Z którymi najbardziej?
- Czy lubisz przekazywać innym swoją wiedzę?
- Czy jesteś otwarta/otwarty na problemy dzieci i młodzieży, potrafisz je poczuć, odsunąć na bok myśl „przecież to nic takiego, jak dorośniesz, to dopiero zobaczysz, czym są prawdziwe problemy”?
- Czy jesteś gotowa/gotów zmierzyć się z rozmaitymi zobowiązaniami prawnymi, jakie nakładają na nauczycieli przepisy prawa oświatowego?
- Czy lubisz się uczyć i chcesz się dokształcać? Pamiętaj, że nauczyciel to zawód, w którym wymagane jest nieustanne doskonalenie umiejętności oraz zdobywanie nowej wiedzy.
- Czy potrafisz pracować z tak zwanym „trudnym klientem”? Uwaga, trudnym klientem zwykle są nie uczniowie, lecz ich rodzice.
- Czy masz cierpliwość i wyrozumiałość dla osób, które wolniej się uczą, potrzebują więcej wyjaśnień, a czasem sobie z czymś po prostu nie radzą?
- Czy potrafisz odsunąć na bok prywatne sympatie i antypatie, przyzwyczajenia i uprzedzenia, tak by oceniać uczniów na podstawie ich wiedzy i starań, a nie elementów nie merytorycznych (jak: wygląd, kolor skóry, narodowość, wyznanie, orientacja seksualna, preferowane przedmioty szkolne, stan zdrowia)? To ważne – nauczyciel musi być pod tym względem bardzo surowy i uważny wobec samego siebie. Jako nauczyciel nie jesteś w szkole po to, by pewnych uczniów lubić, a innych nie lubić – jesteś tam po to, by uczyć, wspierać w rozwoju, pokazywać świat i pomagać w starcie w dorosłe życie.
Nie są to, oczywiście, wszystkie pytania, które warto sobie zadać, ale na początek powinny się przydać. Jeśli nie na wszystkie odpowiadasz „tak” już teraz, nie martw się – zawsze można udoskonalać swoje kompetencje miękkie, umiejętność komunikacji, inteligencję emocjonalną. Świetnym miejscem na takie udoskonalanie, rozwijanie i wzmacnianie tych elementów są właśnie studia.
Poza tym, oczywiście, nauczyciele nie muszą być jednakowi i wycięci według szablonu. Nie martw się, nie stracisz swojej indywidualności jako człowiek – chodzi po prostu o to, żeby przy Tobie tej indywidualności nie stracili też uczniowie. Co więcej, to właśnie Ty jako nauczyciel będziesz osobą, która tę uczniowską indywidualność wspiera. To naprawdę wyjątkowe doświadczenie, które towarzyszy pracy dydaktyczno-wychowawczej praktycznie cały czas.
Podsumowanie
Czy warto być nauczycielem? Na to pytanie jedyna sensowna odpowiedź brzmi: jeśli to, na czym polega praca nauczyciela, sprawi Ci przyjemność i da satysfakcję – to tak, zdecydowanie warto. Koniec końców to my decydujemy, co będzie wartością w naszym życiu. I prawie wszyscy mamy jakiegoś nauczyciela, którego wspominamy z myślą „To był dopiero fajny człowiek”. Byłoby wspaniale, gdyby kolejne pokolenia uczniów za kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt lat mogły pomyśleć o kimś z nas: „Super, że miałam, miałem takiego nauczyciela”.
A jeśli chcecie się upewnić co do swoich planów lub poradzić w jakiejś związanej z tym sprawie, to pamiętajcie o naszym mailowym „Poradniku pedagogicznym”:
poradnik.pedagogiczny@cb.szczecin.pl